Mój zasadniczy kłopot z rozmową z Robertem Szymanem jest taki, że zawiera ona szereg nieścisłości, życzeniowych interpretacji i dobrze znanych proplastikowych argumentów. Wywiad został przeprowadzony przez osobę, która nie ma pojęcia o temacie i nie jest w stanie dyskutować, a w wielu przypadkach prostować czy kontrować wypowiedzi pana dyrektora. Dostajemy więc niezakłócony strumień wypowiedzi kogoś reprezentuje interesy przemysłu tworzyw sztucznych.