Niedzisiejszy

Jonathan Franzen pisał w eseju „My birding problem”, że rozczulają go ptaki niezaradne, nieelastyczne, które nie potrafią się ugiąć, pogodzić z napierającą cywilizacją. Taki trochę jest nur – niedzisiejszy. Nieuniwersalny. Wąsko wyspecjalizowany. Świetny nurek, średni lotnik i żaden piechur. Zakłada gniazda na północy, na terenach niedostępnych, zawsze blisko lustra wody. Na ląd wychodzi szorując brzuchem po ziemi – tylko by złożyć i wysiadywać jaja. Jego amerykańska nazwa „loon” to zniekształcone szetlandzkie loom, isandzkie lōmr, albo szwedzkie lom – niezgrabny, niezdarny. Na lądzie jest zupełnie bezbronny. Lata szybko, ale nie potrafi wystartować pionowo z wody. Potrzebuje kilkudziesięciu metrów rozpędu żeby wzbić się w powietrze, więc nie zadowoli się byle kałużą jak kaczki. Pod wodą może pozostawać nawet dwie minuty. Ciało w kształcie torpedy, napędzane umieszczonymi z tyłu łapami zgrabnie przecina głębinę.
Proszę sobie wyobrazić, że nur, konkretnie nur czarnoszyi, wylądował między gocławskimi blokami, nad tzw. Balatonem. Dorosłego ptaka wypatrzył ornitolog Łukasz Wardecki. Ptak jest mało płochliwy, co nie znaczy, że lubi kiedy ktoś włazi mu na głowę. Kiedy coś go zaniepokoi – nurkuje. W sobotę pozował w obłędnym, popołudniowym słońcu.

0 Replies to “Niedzisiejszy”

  1. Biegam nad Balatonem i widziałam tego pięknotka, zastanawiałam się co to za dziwna kaczka. Dziękuję za wspaniałe zdjęcia i opis.

Dodaj komentarz