Twierdzi Pan, że w sklepach jest powszechnie dostępny drób hodowlany, na którego stać wszystkich. Czy nie jest to szczyt obłudy? Widział Pan wnętrze fermy gdzie kilkadziesiąt tysięcy ptaków przez 52 dni (takie są obecne normy) nie widząc świata czeka na swój nieuchronny koniec?
Polując na dzikiego ptaka zabieram mu życie ale wiem, że żył wolny i nie był świadomy swojego końca. O walorach mięsa z takiego ptaka nawet nie ma co mówić.
A z czego Pan strzela że ptak nie jest świadomy swojego końca? Czy myśli Pan że szlachetniejsze i lepsze by było gdyby każdy wrócił do polowań z dubeltówką? Biorąc pod uwagę postęp technik wabienia i sprzętu strzeleckiego takie masowe polowania to murowana katastrofa dla przyrody. Szczególnie przy aktualnym stopniu wiedzy ornitologicznej myśliwych.
Ja jem bardzo mało mięsa, drobiu raczej unikam i jestem zdecydowanie za poprawą warunków hodowli.
W końcowej części swojej książki ujawnia Pan swój negatywny stosunek do polowań.
Twierdzi Pan, że w sklepach jest powszechnie dostępny drób hodowlany, na którego stać wszystkich. Czy nie jest to szczyt obłudy? Widział Pan wnętrze fermy gdzie kilkadziesiąt tysięcy ptaków przez 52 dni (takie są obecne normy) nie widząc świata czeka na swój nieuchronny koniec?
Polując na dzikiego ptaka zabieram mu życie ale wiem, że żył wolny i nie był świadomy swojego końca. O walorach mięsa z takiego ptaka nawet nie ma co mówić.
A z czego Pan strzela że ptak nie jest świadomy swojego końca? Czy myśli Pan że szlachetniejsze i lepsze by było gdyby każdy wrócił do polowań z dubeltówką? Biorąc pod uwagę postęp technik wabienia i sprzętu strzeleckiego takie masowe polowania to murowana katastrofa dla przyrody. Szczególnie przy aktualnym stopniu wiedzy ornitologicznej myśliwych.
Ja jem bardzo mało mięsa, drobiu raczej unikam i jestem zdecydowanie za poprawą warunków hodowli.