Poszedłem wczoraj do Kinoteki na film „Na granicy” (nie polecam) i tradycyjnie zadzierałem głowę wyglądając sokołów wędrownych nad PKiN. Oba były zaniepokojone. Krążyły nad iglicą, nawoływały i raz po raz atakowały jakiegoś niewidocznego dla mnie intruza (jak się zapomni lornetki, to się zawsze żałuje). Zadzwoniłem do kolegi Oliwiera, mazowiecko-podlaskiego ornitologa, z prośbą żeby spojrzał w kamerki internetowe ustawione na Pałacu.
I tak, bazując na intuicji, ale wykorzystując nowoczesną technikę odkryliśmy przycupniętego na budynku raroga. To duży drapieżnik z rodziny sokołowatych, większy niż sokół wędrowny, w Polsce pojawiający się nieregularnie, zalatujący z południa Europy. Ogólnie rzecz biorąc rzadkość, rarytas, delikates. Niestety nie możemy sobie doliczyć tej obserwacji do życiowej listy, bo ja go nie zobaczyłem, a Oliwier widział ptaszysko tylko na ekranie. Na szczęście narobił print screenów na dowód.
Obserwacja trafiła na portal clanga rejestrujący rzadkości obserwowane w naszym kraju:
http://clanga.com/index.php/news/show/6404