„Krek” – powiedział bączek, minął trzech wędkarzy i siadając na trzcinie zrobił kupę. Pojawia się zawsze niespodziewanie i zdjęcie robię w ostatniej chwili. Nigdy nie udało mi się go przyłapać na brzegu, czy na trzcinie – zawsze błyskawicznie chowa się w gąszczu.
W Parku Szczęśliwickim widywane regularnie od początku maja. Jeziorko jest podzielone na terytoria przez minimum dwie pary bączków.
Przypominam, że dziś o 14.00 w IV Programie Polskiego Radia, razem z Beatą Kojtek, będziemy coś opowiadać o ptakach.
Do usłyszenia!
Szczęśliwicki bączek
