W 1 dzień Nowego Roku odwiedziliśmy m.in. sokoły na warszawskim osiedlu Ruda. Gospodarzy wprawdzie nie zastaliśmy, ale o tym, że kręcą się w pobliżu świadczyły resztki z ich stołu. Stołem w tym przypadku była zawieszona ok. 3 metry nad ziemią tablica z nazwą ulicy, a posiłkiem – słonka – dobrze już podeschnięta. (A może makabryczny trupek został przeniesiony w to miejsce przez wrony? Bielańskie sokoły lubią jeść swoje ofiary na dachach okolicznych bloków). Bekas zakończył życie przynajmniej kilka tygodni temu, szkielet został oczyszczony z mięsa bardzo dokładnie. Słonki, ptaki podmokłych lasów, przelatują nad Warszawą do końca listopada. (Przy tej okazji niestety często rozbijają się o szyby wieżowców).