Zimą Szczęśliwice odwiedzają setki mew. Niektóre z nich mają na nogach obrączki z kodem alfanumerycznym. To dzięki nim możemy poznać trasy ich wędrówek. Najwięcej odczytów obrączek zdarza się w miesiącach zimowych, wiosną mewy znikają i prawdopodobnie lecą na tereny lęgowe gdzieś w Rosji. Rosji jak wiemy „rozumem nie obejmiesz”.
A tu zupełnie niespodziewanie, centrala obrączkarska donosi, że stara znajoma TAM8 lansuje się w Petersburgu. Odczytu dokonał Matthieu Dvorak, w zgłoszeniu jako dokładniejsze miejsce widnieje Peterhof. Czyżby zażywała kąpieli w słynnych fontannach carskiego ogrodu?
TAM8 zaobrączkował w Ełku w grudniu 2011 roku Michał Polakowski. Kod oczytał na Szczęśliwicach w 2013 Janek Rapczyński. Rok później ta sztuka udała mi się czterokrotnie. Kto wie, może TAM8 wychowała potomstwo gdzieś na spokojnej zatoczce Jeziora Ładoga? Albo na piaszczystej łasze w Ztoce Fińskiej? Ciekawe czy tej zimy wróci na Ochotę?
Panie Staszku, na jakiej to stronie internetowej można sprawdzić „historię” takiego zaobrączkowanego ptaka? Bo do nas do Włoch wróciły „stare znajome” trzy łabędzie. Chyba wróciły, przynajmniej wszyscy tu mamy wrażenie, że to „nasze” łabędzie sprzed kilku sezonów. Udało mi się dziś zrobić zdjęcie z wyraźnym numerem na nóżce.
Pozdrawiam serdecznie z sąsiedniej dzielnicy 🙂
i ogromnie gratuluję sukcesu książki,
Kinga
http://ring.stornit.gda.pl/ – pozdrowienia i serdeczności 🙂
i dzięki za miłe słowa!
Dzięki! Udało się.
Niestety „mój” łabędź został zaobrączkowany dopiero w sierpniu 2015 (jako wtedy 3 letni samiec) więc pozostaje nam tylko przypuszczać czy jest rodowitym włochowianinem czy też nie.. W każdym razie jest warszawiakiem z krwi i pierza – widziano go dotychczas jedynie na Ursynowie (Jez. Zgorzała) i nad Wisłą (Tarchomin i Białołęka), a teraz wije gniazdo nad Stawem Koziorożca 🙂
Dzięki za cynk, bo to ogromna frajda móc dowiedzieć się trochę więcej o konkretnym spotkanym osobniku. Od razu robi się bardziej „swój” 🙂