„Uwaga! drzewa na Polu Mokotowskim od strony ul. Wawelskiej – mimo zapewnień wiceprezydenta Olszewskiego – są zagrożone wycinką. Zarząd Oczyszczania Miasta wystąpił do dzielnicy Ochota z wnioskiem o wydanie zezwolenia na ich wycięcie. Wniosek dotyczy 28 drzew, ale zagrożonych jest dużo więcej – na wycinkę popularnych w tej okolicy drzew owocowych ZOM nie potrzebuje pozwolenia.
Drzewa mają być wycięte by w ich miejscu mógł powstać obiekt treningowy dla psów za 2 mln zł. Teren przy Wawelskiej to miejsce z bardzo zanieczyszczonym powietrzem. Te drzewa są niezbędne dla zdrowia mieszkańców. Nie zgadzamy się na ich wycięcie. Drzewa na Polu Mokotowskim muszą zostać!”
źródło: https://pl-pl.facebook.com/ochocianie
(Wybieg dla psów mógłby spokojnie powstać na ugorze do dawnej bazie MPO, ale widocznie miasto ma inne plany wobec tego terenu).
Zajrzałem dzisiaj w okolicę zagrożoną wycinką i w ciągu 15 minut obserwowałem kilkanaście gatunków ptaków. Uwagę zwracają duże grupy kwiczołów (ptaki szczególnie związane z drzewami owocowymi – najwięcej jest ich w grójecko-wareckim zagłębiu sadowniczym). Z pewnością gnieździły się tu w ubiegłych latach. Na jednym z drzew znalazłem gniazdo pracowicie odbudowywane przez parę grzywaczy. One z pewnością szykują się tu do lęgu. Warto odnotować jeszcze 6 żerujących pod mirabelkami grubodziobów. Ten dość nieliczny w naszym mieście ptak żywi się twardymi nasionami (jego dziób to imadło wywierające nacisk o sile kilkudziesięciu kilogramów). Teren jest moim zdaniem cenny przyrodniczo – duże zagęszczenie drzew owocowych z pewnością przyciąga nie tylko ptaki (przez cały rok) ale i owady. Możnaby tu zrobić fajną strefę przyrody (według niezrealizowanego pomysłu prof. Luniaka z Ogrodu Krasińskich).
Od lewej: grubodziób, grzywacze, grzywacz, szpak, kwiczoł, kwiczoł.
[…] ptaków – grubodzioba i kwiczoła zamieszczam dzięki uprzejmości autorów bloga Dzika Ochota). To oczywiste, że sporny teren wymaga prac rewitalizacyjnych, jakiejś ogólnej koncepcji […]
Witam
W zeszłym roku Zarząd Oczyszczania Miasta wyciął w alei Wojska Polskiego na
Żoliborzu w czerwcu kilkanaście prawie stuletnich klonów , w dziuplach co najmniej czterech z nich znajdowały się gniazda z pisklętami szpaków. Pomimo interwencji i deklaracji odstąpienia od wycinki przez pracownika ZOM p Beatę Bratek drzewa wycięto, a puste gniazda zostały porozrzucane po trawniku. Warto też zauważyć , że” pielęgnacja starych drzew ” przez ZOM polega na ich okaleczaniu , odcinaniu głównych przewodników , co sprawia ,że drzewa te chorują, więc zaraz są zastępowane nowymi. Za wszystkie te roszady płaci budżet miasta, więc tak naprawdę pieniądze są niczyje, a dla drwali i szkółarzy kasa płynie.