W telegraficznym skrócie zjazd Polskiego Towarzystwa Ochrony Ptaków:
Piątek:
Ok. 1000 gęsi (głównie białoczelnych) w Mochnatem. Kaufland: kiełbasa myśliwska, pół litra, kefir i Adam Wajrak ważący pomidory.
Spacer na sowy (zero sów), kupa wilka, wiatr i gęsi lecące nad lasem. Pokazy slajdów m.in. z Emiratów Arabskich (Tomasz Kułakowski). Pustynna martwota i miejska zieleń: doskonała sytuacja – ptaki żyją głównie w parkach.
Pół litra, kiełbasa myśliwska, 3 piwa. Gra towarzyska polegająca na łapaniu berła. Lulu.
Sobota:
Przerażający budzik Janka. Spacer po rezerwacie ścisłym (Arkadiusz Szymura): ślady rysia na korze (fot.1), korzeń wyszczerbiony kopytkiem żubra, wawrzynek wilczełyko (fot.2), dzięcioły (białogrzbiety, średni, duży, czarny).
Wykłady. Najlepsze: o najciekawszych obserwacjach z północnego Podlasia 2014 (Grzegorz Grygoruk) i rozpoznawaniu wróblowych w locie (Michał Skakuj) – co z tego, że widziany po raz drugi. Piwo. Dyskusja „PTOP -30 lat minęło jak jeden dzień”, która nie była dyskusją, tylko wspominkami.
Dużo dobrego jedzenia, 2 piwa. Obserwowanie nietrzeźwych osób w tańcu.
Niedziela:
5.40, myśl o tym żeby przestawić budzik. Dwie sóweczki w mżawce, ols, kolejna sóweczka (fot.). Dzięcioły zielonosiwe (tiutiu tiu tiu ti u ti u t i u), dzięcioły czarne, dzięcioły białogrzbiete.
Wykłady. Najlepsze: jak patrzeć na ptaki i je rysować (Michał Skakuj), dialekty trznadla (Krzysztof Deoniziak – autor nagrania szpaka, które wykorzystaliśmy w naszej ścieżce – http://goo.gl/nW3ZnZ), walka z kłusownictem ptaków na Cyprze (Eberhard Schneider). Wykład o etyce fotoprzyrodnika (Robert Dróżdż), potencjalnie najciekawszy, ale chaotyczny i nieprzygotowany. Zakończony konkluzją: „długo można by było jeszcze o tym mówić” (chociaż właściwie nic nie powiedziano). Ładnie zrealizowany film „Pola tętniace życiem”. Piękne zdjęcia błotniaka łąkowego, kuropatw, morneli. Trochę drętwo napisany tekst lektora (Czubówny), sceny z rolnikiem orzącym pole pługiem (anachronizm). Kto jest adresatem tego filmu?
Pakowanie, wspomnienia Jarosława dot. samogonu, znowu dużo gęsi w Mochnatem (głównie zbożowe). Pani na stacji benzynowej wyznała mi, że jest astrologiczną piątką.
Ps. Od piątku jestem członkiem PTOP.